Perspektywa zbliżającej się jesieni, otulającej wszystko swoim mglistym i kolorowym z liści płaszczem, oprócz spacerów i łapania ostatnich, coraz bledszych promieni słonecznych od razu nasuwa obraz tych, którzy coraz częściej uciekają do ciepłych domów, by w swym ulubionym kącie rozgrzać się gorącą herbatą, założyć grube skarpety lub kapcie i owinąć się swetrem bądź kocem.
Zawsze wtedy mam większą ochotę na popłynięcie w inny świat i oderwanie się od ponurej rzeczywistości za oknem, a pomaga w tym np. dobra książka, film, a czasem także napisanie kilku słów od siebie.
Pomysł na swój własny kąt w blogosferze narodził się nie po raz pierwszy. Kilkakrotnie już próbowałam się w to bawić, jednak zazwyczaj na krótką metę. Byłoby naprawdę fajnie móc od czasu do czasu podzielić się spostrzeżeniami, wyrzucić z siebie myśli i odkurzyć szufladki w głowie.
Jak mawiają, początki bywają trudne, ale pokuszę się o stwierdzenie, że także świeże i ekscytujące. Zapał mnie nie opuszcza, oby tylko stał się on permanentną częścią prowadzenia bloga. Nie chcę koncentrować się na jednej rzeczy. Myślę, że znajdzie się tu po trochu wszystkiego :)
A więc przerwa na lamę!
Happy Lama! :) Nareszcie Alpama pojawiła się w sieci :) życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga i wielu pomysłów na posty, mam nadzieję, że tym razem zrobisz sobie dłuższą przerwę na lamę.
OdpowiedzUsuńOby przerwa na lamę trwała w nieskończoność! :D
UsuńDziękuję Ci Martynko :)
Funny Lama!